Może i temat mało kulinarny i nie związany z tematyką bloga
(no chyba że ktoś ubrudził sobie ulubiony obrus obiadem :-p )
ale chciałabym się pochwalić iż po raz 2 zostałam wybrana przez streetcom.pl
do kampanii i testowania produktów.
Tym razem są to perły piorące do kolorowych i białych ubrań.
Nie ukrywam że odkąd różne firmy wprowadziły na rynek perły piorące nie kupiłam ich ani razu.
odstrasza mnie cena ale i dość sceptycznie do nich podchodziłam...
wiadomo jak to jest z proszkiem,wsypię ile chcę,
używam od zawsze, radzi (a czasami nie) sobie plamami więc mu ufam.
W paczce znalazłam 2 opakowania pereł - do koloru i do bieli osobno
oraz saszetki z próbkami dla rodziny i znajomych(2 perły do prania białych ubrań)
oraz ulotki.
Pierwsze próbki już rozdane,ciekawa jestem opinii :)
Sama od razu nastawiłam pranie.
Na pierwszy rzut poszło białe...
Moje spostrzeżenia?....
pranie fantastycznie pachniało
było bardzo miękkie (zdecydowanie bardziej niż zwykle)
i koronki w bieliźnie zrobiły się dużo bielsze
i koronki w bieliźnie zrobiły się dużo bielsze
co do usuwania plam nie wypowiem się,
ponieważ żadnej plamy akurat na tych ubraniach nie miałam :)
ale.... w całej łazience pachniało otwartym opakowaniem pereł....
(oczywiście trzymam je wysoko na szafce aby mój synek nie miał do nich dostępu.
co prawda ma już 5 lat i nic do buzi nie bierze ale nigdy nic nie wiadomo ;o)
(oczywiście trzymam je wysoko na szafce aby mój synek nie miał do nich dostępu.
co prawda ma już 5 lat i nic do buzi nie bierze ale nigdy nic nie wiadomo ;o)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz